Na pewien kolarski ślub powstała karteczka.
Zaległość października jeszcze.
Na papierach Galerii RAE, wiosnę z zimą połączyłam :)
Środek:
A opakowanie zrobiłam z szarej torebki, oczywiście ostemplowanej w rowerki i serduszka, a jakże :)
Pozdrawiam :)
Hoho... Rzeczywiście zaległa... :)
OdpowiedzUsuńAle skoro pokazujesz zaległości to może w końcu pokażesz scrapa robionego u mnie... :)
Świetna! Czekałam na prezentację po tej zapowiedzi u Arte :) Musiałam się nieźle naprzyglądać tej białej koroneczce bo wygląda jak frywolitkowa. Już myślałam, że wzięło Cię na robótkowanie :)
OdpowiedzUsuńAnia - he he - jak go skończę. Jest nawet w gorszym stanie niż wyjechał od Ciebie - każdy kwiatek gdzie indziej :]
OdpowiedzUsuńEdyta - to wykrojnik, Cheery Lynn, mój ulubiony ostatnio. I rzeczywiście wygląda jak koronka, a wycięty z chropowatego papieru to już zupełna iluzja :)
Piękna kartka! Świetny pomysł z rowerkami;) Fajnie dodać coś, co wiąże się z zainteresowaniami Młodych, a w sumie rzadko o tym myślimy;)
OdpowiedzUsuńrazem przez życie... sprytnie "wykartkowałaś" ;)
OdpowiedzUsuń