W ramach przywracania weny.
Tak, ja, zdeklarowana przeciwniczka grudniowników, "magii świąt", czekania na święta, udawania, że grudzień jest super i kończy się 25.12, a potem to już czarna dziura.
Zrobiłam grudniownik.
No, powiedzmy - coś w rodzaju tegoż.
Bo żadnego czekania na święta nie zamierzam tam opisywać - ot, dzień po dniu w miesiącu, a miesiąc - jak każdy inny. Jak mi się zabawa spodoba, to zrobię styczniownik albo marcownik. Bo właściwie dlaczego nie? Wtedy też się dzieją różne rzeczy, w marcu nawet więcej niż w grudniu.
A póki co - wykorzystuję sobie zasoby śnieżynek, choinek, brokacików i starożytnych zimowych papierków, których trochę mi się zaplątało w szufladach, mimo programowego niekupowania.
Wzięło mnie niespodziewanie po spotkaniu u Gizmo, po tym, jak wzięłam do ręki prace Offcy i Mony. Bo na spotkaniu oczywiście kontestowałam, wycinając jakąś masakrycznie skomplikowaną ramkę z UHK-owego papieru, sama nie wiem, po co.
Za to jak wróciłam do domu...
Bazę zrobiłam wg kursu MagdyM, podpatrując efekt u Offcy właśnie.
Ten śliczny pasiasty alfabecik zawdzięczam Monie.
Nie byłabym sobą, nie dodając tuszowanych na buro brzegów i nanizanych na sznurek koralików ;-)
I pierwsze wpisy (właściwie, to nie wiem, czy powinnam je pokazywać, hahaha):
W tym wpis najważniejszy - spotkaniowy (użycie scrapińcowego logo bezczelnie odgapiwszy od Offcy), z chwilkowymi (też dzięks!) fotami:
Postanowiłam codziennie uzupełniać wpisy, choćby nawet nie działo się nic. Choćby przykleić śnieżynkę i posypać brokatem ;-) W końcu muszę jakoś przełamać to bezwenie, prawda?
Edit:
Spotkałam się z pytaniami, czy mój grudniownik też ma 25 dni i kończy się na Bożym Narodzeniu.
Otóż nie - grudzień ma 31 dni, a mój grudniownik jest zapisem miesiąca, a nie adwentu.
I ma stron 31, jak na porządny art żurnal przystało - z możliwością rozbudowy :)
Genialny. Pierwsze wpisy bardzo inspirujące! :). Pomysł marcownika bardzo, baaardzo mi się podoba !!!!!
OdpowiedzUsuńheheee... fajne takie oswajanie :D Pierwszy wpis - genialny! :D Powodzenia!
OdpowiedzUsuńŚwietny! U mnie też zalegają te archaiczne papiery. Widzę, że Ania ma silną moc zarażania skoro Tobie dała rady :)
OdpowiedzUsuńA co do Twojego czepiania albumowego... to w zupełności się z nim zgadzam. Dziewczyny świadkami, że na warsztatach miałam "zbieranie kasztanów" ale w domu okazało się, że jeden alfabet to za mało żeby wyrazić po naszemu wszystko co chcę :) Angielski jako krótszy jednak wygrał :)
Podobno ciężarówkom się nie odmawia :p
UsuńSuperowy:)A mówię Ci to, jako zdeklarowana przeciwniczka grudniowników;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwiat się kończy!;)
OdpowiedzUsuńja porzuciłam papierzyska i się nie mogę zmobilizować, by choć jakąś karteluchę walnąć maleńką, bo święta... ale Twoje bym chciała oglądać codziennie!! czy grudniownik czy co bądź ;))
OdpowiedzUsuńNordi, kocham Cię!!! Powodzenia :)
OdpowiedzUsuńI takie podejście mi się podoba :)) też myślałam o styczniowku itp. Super jest Twój.
OdpowiedzUsuńNie no...grudniownik jak ta lala ;) cudowny. A jakie journalowane po mistrzowsku we wnątrz...czad!!!! Czekam a marcownik:)
OdpowiedzUsuńo to to - grudzień nie grudzień, łap chwile, pięknie ci to wychodzi.
OdpowiedzUsuńEwcia uwierz mi nie jestes sama!!!!! mnie też coś bije i wewnętrza jakaś siła mi nakazuje ... chyba ulegnę!!! Twój jest świetny i taki inny nietypowy bardzo jestem ciekawa dalszej części.
OdpowiedzUsuńREWELACJA!!! Fajnie, że się przełamałaś! ;-) SUPER wpisy! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba. Ja też sobie zrobiłam grudniowy notesik, pomimo tego, że świąt nie obchodzę. Ba, nawet kartki zrobiłam i je powysyłam ;) A co!
OdpowiedzUsuńŚwietny jest! fajne wpisy :)
OdpowiedzUsuńI słusznie, mój grudniownik ma 31 +6 :)
OdpowiedzUsuńAha, kochana, co Ty na zorganizowanie wyzwania marcownikowego, albo kwieciennikowego w stylu ogrodowym? :)
OdpowiedzUsuńMiszelko, kochana, ja już w tym roku myślałam o marcowniku ogrodowym :)))
OdpowiedzUsuńNie wiem, co mi przeszkodziło - pewnie ta straszna susza, która zniechęcała do dokumentowania wiosny, ale teraz to już na pewno muszę wystartować z takim projektem :)