Jakoś tak rok temu, trochę przypadkiem, szukając przepisu na ciasto, trafiłam na blogi chlebowych maniaków.
I wsiąkłam. Najpierw były ciabatki, potem pierwszy chleb na drożdżach, potem od innej chlebowej maniaczki dostałam zakwas a potem...
Potem zaczęło się prawdziwe chlebowe szaleństwo.
Chleby okrągłe i podłużne, jasne i razowe, chleby z foremki i bochenki formowane ręcznie. Te lubię najbardziej - nawet jeśli oryginalny przepis nakazuje nałożyć ciasto do formy, nawet jeśli ciasto wydaje się trudne - ja i tak staram się formować bochenki. Takie prawdziwe, duże i okrągłe, jakie pamiętam jeszcze z dzieciństwa, z wakacji u Babci. Tyle, że tam było ich sześć na raz, a do zwykłego piekarnika wchodzi tylko jeden.
Trudno mi wyobrazić sobie powrót do sklepowych wyrobów chlebopodobnych - od kiedy piekę chleb w domu, gotowe pieczywo trafiło na nasz stół bodajże dwa razy, w wyjątkowo niesprzyjających remontowych okolicznościach, kiedy naprawdę nie dało się nastawić zaczynu.
I - co mnie cieszy na równi z każdym kolejnym udanym bochenkiem - w ciągu ostatniego roku zaraziłam pieczeniem chleba kilka kolejnych osób. :-)
Pozdrawiam :-)
wygląda bardzo smakowicie... ja jeszcze nie dorosłam chyba, ale kto wie...
OdpowiedzUsuńIii tam, nie dorosłaś - to jest łatwiejsze niż upieczenie szarlotki, serio-serio, przynajmniej taki razowiec z foremki. Zawsze możesz wpaść do mnie na warsztaty. Tylko trzeba uważać, bo to uzależnia. :-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda =] Ja również miałam wielkie plany wypiekać własny chlebek, ale gdzieś je zgubiłam ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo pierwszy był bardzo udany... Może jeszcze kiedyś =]
Ja co prawda jestem z tych niegotujących i niepieczących, ale równocześnie jest absolutną fanką chleba, więc już czuję sie zarażona:) Tylko te warsztaty będą konieczne!!!
OdpowiedzUsuńJaki apetyczny chlebek :) Zapach i smak prawdziwego świeżego chleba należą do moich ulubionych . Bardzo bym się chciała nauczyć tej sztuki :)
OdpowiedzUsuńmniam! nie mogę się napatrzeć na skórkę ;) pewnie chrupiąca maksymalnie ;) ale miałabym ochotę się w nią wbić ząbkami!
OdpowiedzUsuń