Uroczy efekt offcowej (offczej?) tęsknoty zasilił moje ateciakowe zbiory w wymiance, która tradycyjnie odbyła się na krakowskim spotkaniu scraperek w sobotę, 19 lutego ( jak zwykle było głośno, inspirująco i energetycznie ) :
A to już moje tęsknoty:
Stempelek z mewą i napis "tęsknię" wydłubane przeze mnie - jako maniaczka alfabetów we wszelkich postaciach wycięłam sobie kiedyś cały taki alfabet, duże i małe litery.
Dziękuję wszystkim zaglądającym i zostawiającym ślady. :-)
Pozdrawiam :-)
świetne te Twoje tęsknoty :)
OdpowiedzUsuńbardzo bym chciała kiedyś sobaczyć Twoje stempelki samoróbkowe :)
ależ tu cudnie u Ciebie, chyba się zasiedzę :)
OdpowiedzUsuńA zapraszam, zapraszam! :-)
OdpowiedzUsuńWspaniała robota! Znowu zachwyciły mnie dopracowane z perfekcją detale - fale wyszły nieziemsko:)
OdpowiedzUsuń