No, cóż innego mogłam zrobić, jak nie scrapa? Znowu na zielono :)
Ze zdjęciem z pewnego ogrodu, w którym geometryczne rabaty nie tylko nie są nudne (jak mogłoby się wydawać nieobeznanym z tematem), a wręcz porażają urokiem i doskonałością.
Mowa o Hestercombe - ogrodzie w hrabstwie Somerset, w którym geometryczne rabaty autorstwa Edwina Lutyensa i Gertrude Jekyll urzekły mnie swoją urodą.
Jak geometria, to geometria.
Na bazę z zielonej kratki nakleiłam wycięte od linijki pasy i przycięte od linijki prostokąty z zielonych papierów (oczywiście z Galerii RAE). Dodałam "linijkowe" motywy z taśmy dekoracyjnej i stempli, zielone kryształkowe ćwieki i wystające gdzieniegdzie białe kwiatki.
Duży napis wycięty z beermaty potężnym wykrojnikiem TH (dzięki, Rae, za tę możliwość!). I motylek z zestawu naklejek kupionych w kiosku :)
A poniżej kilka detali:
Dziękuję wszystkim, którzy odezwali się pod moim poprzednim postem. I zapraszam do SentiMenti na kontynuację tematu. Im więcej będziemy na ten temat pisać i mówić, tym większa jest szansa dotarcia do tych nieprzekonanych. Oby coś dotarło...
świetny scrap :D
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że można tak geometrycznie i "od linijki" zrobic scrapa, a Ty sobie ot tak, machnęłaś:) A mnie się marzy go w łapkach potrzymac, jest świetny:)
OdpowiedzUsuńJak ja Ci zazdroszczę tych cudownych wędrówek po pięknych ogrodach...że pięknych, to nie tylko widać na zdjęciach ale i w tej oprawie, którą dla nich tworzysz...
OdpowiedzUsuńŚwietny. To jest jakaś nadzieja dla mnie bo ja to bym tak wszystko od linijki chciała :)
OdpowiedzUsuń