Mam kryzys.
Nie ciągnie mnie do papierów.
Nie chce mi się zaglądać na blogi.
O komentowaniu nawet nie wspomnę.
To ohydne tropikalne lato wyssało ze mnie resztki energii i na dodatek wcale nie chce się wynosić do tych swoich cholernych ciepłych krajów, wczoraj w Krakowie było znowu 30 stopni. Obrzydliwość!
I ta straszliwa, trwająca od ponad roku, nieustająca susza.
Podobno w Małopolsce już ponad 3 tys. gospodarstw nie ma wody (edit: już dwa razy tyle!), a pszczelarze od lipca dokarmiają pszczoły :(
U mnie w ogrodzie usychają kilkunastoletnie krzewy, podlewanie już nie pomaga...
A bezmyślni ludzie nazywają to piękną pogodą :/
Scrap.
Czasem człowieka to nachodzi.
Robi sobie fotę.
Auu.. Autoportret.
No, inny miał być ten scrap. Kolorowy, popaćkany, na bogato.
Ale mi się taki nieczysty i simple zrobił.
I jest.
I szczegóły:
Niech już wreszcie będzie jesień, prawdziwa.
Taka normalna, bura i deszczowa. Marzy mi się plucha i przemoczone buty.
Serio.
A po materiałoznawstwo zapraszam na bloga Galerii RAE :)
Jej, Ewcia - to chyba jakieś lokalne bioprądy wysysają z nas scrapową energię - mam dokładnie to samo!!!
OdpowiedzUsuńA w kwestii suszy to już nawet nie chcę się wypowiadać, uschło mi parę cennych, starych okazów, a za podlewanie ogródka (który bynajmniej nie wygląda na nawodniony)wydałam już majątek:(
aaa.... i zapomniałam - rumieńce i korona rządzą:))))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to są lokalne bioprądy - do mnie też doleciały!!!
OdpowiedzUsuńScrap jest super, do twarzy Ci w koronie :)
Kurcze... aż mnie coś w brzuchal ściska jak pomyśle, że Twój śliczny ogród ma takie problemy.
OdpowiedzUsuńJa teraz mieszkam w deszczowej krainie. Tutaj często pada, prawie codziennie... więc jak będziesz chciałą odetchnąć od krakowskich tropików to zapraszam:)
A ja kocham słońce, po protu uwielbiam. To jesień powoduje u mnie chandrę. Ale faktycznie pogoda w tym roku dokazuje i brakuje deszczu. Masz rację- nie pomaga nawet podlewanie. U mnie nawet trawa zmieniła swój wygląd... Wisła nie była tak płytka od ponad 200 lat... Ludziom na południu Polski już teraz brakuje wody.
OdpowiedzUsuńScrap piękny- nostalgiczny i trochę mroczny:)
Pozdrawiam:)
Rumieńce są the best! A co do pogody to upał też mi nie służy. Ale z deszczem nie było źle, bo we Wrocławiu pierwszy sezon nie podlewałam ANI RAZU ogrodu, nawet warzyw i wszystko bujnie wyrosło (aż za bujnie). Widocznie u nas więcej frontów z deszczem było;)
OdpowiedzUsuńEwa, Arte, Offca: musicie się przeprowadzić na właściwą stronę Wisły :D Ja ostatnio nic tylko noce zarywam scrapując - widać tu inna atmosfera ;)
OdpowiedzUsuńI deszczu też jakby odrobinę więcej było, aczkolwiek tylko odrobinę.
A co do LO to rumieńce tez mnie urzekły :D Ale korona jest zdecydowanie za mała! Należy Ci się większa i już, a nie takie tycie koroniątko, nawet jeśli to autoironicznie ;)
To ja do tych "bezmyślnych" niestety należę:( Ale dzisiaj właśnie poczułam, że ... ja też chcę już by była jesień! wczoraj zmęczyło mnie to słońce! ale dzisiaj już jest lepiej i myślę, że ten kryzys Ci minie:)
OdpowiedzUsuńZresztą, co to za kryzys, skoro scrap wyszedł Ci świetny!!
Więcej takich kryzysów!! :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Rae - korona powinna być zdecydowanie większa ;)
rewelacyjnie to zrobiłaś :) gdyby nie wzmianka o kryzysie, dałabym głowę, że jesteś w szczytowej formie!
OdpowiedzUsuń