Jeszcze wczoraj wyszłam z psem na spacer i kilka metrów od nas ktoś odpalił fajerwerka. Mój pies zaczął się szarpać na smyczy, w końcu udało mu się wyślizgnąć głowę z obroży i zaczął uciekać w panice na oślep.Ganiałam za nim chyba z godzinę zanim dał się w końcu złapać. Ale fajerwerki to jedynie kropla w morzu ludzkiego okrucieństwa wobec zwierząt. Czasami jest ono tak drastyczne, że nie jestem w stanie słuchać.
Jeszcze wczoraj wyszłam z psem na spacer i kilka metrów od nas ktoś odpalił fajerwerka. Mój pies zaczął się szarpać na smyczy, w końcu udało mu się wyślizgnąć głowę z obroży i zaczął uciekać w panice na oślep.Ganiałam za nim chyba z godzinę zanim dał się w końcu złapać. Ale fajerwerki to jedynie kropla w morzu ludzkiego okrucieństwa wobec zwierząt. Czasami jest ono tak drastyczne, że nie jestem w stanie słuchać.
OdpowiedzUsuń