Udzierg trochę poleżał w szafie, zdjęcia poleżały na dysku, ale wreszcie mogę pokazać.
Mała Zosia szczęśliwie przyszła na świat, świeżo upieczeni rodzice już trochę ogarnęli nową rzeczywistość i w dniu wczorajszym prezent został wręczony :)
Co tu dużo pisać: włoczka DROPS Loves You 5 i DROPS Paris, bawełna 100%.
Wzór (a właściwie ścieg) powszechnie dostępny w sieci, ale przyjmijmy, że inspirowałam się tym kocykiem, zamieniając francuza na pończoszniczy i po swojemu dobierając liczbę oczek, raport, dobór i rozplanowanie kolorów.
Wybór bawełny był podyktowany względami praktycznymi - kocyk doskonale zniósł pranie w pralce i wirowanie na 1400 obrotów. Ale chowanie nitek to było doświadczenie, którego nie zamierzam więcej powtarzać na tak grubej bawełnie. W dodatku mimo obrobienia brzegu szydełkiem, nitki mają tendencję do wyłażenia. Cóż, uczymy się na błędach, mimo internetu - najczęściej na własnych. Wybór wzoru opartego na kilku kolorach i cięciu nitki nie był najszczęśliwszym pomysłem dla tej włóczki. Chociaż samo dzierganie było szybkie i bardzo przyjemne.
Mam nadzieję, że będzie dobrze służył maleństwu :)
Pozdrawiam :)
Cudne kolorki! Hipnotyzujące! Strasznie lubię Twoje połączenia kolorów. Niebanalne-idealne.
OdpowiedzUsuńRysko, dziękuję :)
UsuńKolorki w realu są trochę bardziej stonowane, chociaż sama widzę, że dużo zależy od ustawień monitora. Ale sama włoczka też mnie zaskoczyła, bo kupowałam przez sieć i okazała się mniej nasycona niż na zdjęciach. A zobaczyć na żywo nie mogłam, bo Loves You 5 to seria limitowana i kupowałam i tak już jakieś resztki :)