piątek, 9 marca 2018

Szpinakowe Wzgórze

Tym razem się sprężyłam.
Z farbowaniem, dzierganiem, zdjęciami i blogiem.
Oto ona: chusta Strawberry Hill , projekt autorstwa Pam Jemelian, w mojej (zielonej) interpretacji.
Spinach Hill.




Dziergało mi się ją fantastycznie.
Poszczególne sekcje robi się bardzo szybko, a pasma ściegu francuskiego też się nie dłużą, bo co dwa rzędy zmienia się kolor. A jeszcze dodatkowo zmienia się odcień samej nitki. Dlatego lubię takie plamiste farbowania :)



A to fotka z dedykacją dla Knitologa.
Wieszak tym razem prawie współczesny (z ery dekupażu), a na wieszaku przysiadł taki oto pluskwiaczek:


I chusta w całej podłogowej okazałości:


To jeszcze dane techniczne:
Strawberry Hill , projekt autorstwa Pam Jemelian
Włóczka merynos 60%, kaszmir 40%, 350m/100g, zużycie 200 g, farbowanie moje na zielonej bazie (klik).
Wprowadzilam drobne modyfikacje w zakończeniu chusty - zrezygnowałam z oryginalnego borderu na rzecz szerokiego pasa naprzemiennie biegnących żeberek z obu kolorów i całość zakończyłam rzędem ażurowych dziurek, nawiązując w ten sposób do ażuru, jaki tworzy się na pozostałych krawędziach chusty.

To moja pierwsza chusta w tym kształcie (tak w ogóle to trzecia - dwie pierwsze to zaległości, które mam zamiar jeszcze tu pokazać). Już ją bardzo lubię i na pewno tę konstrukcję jeszcze powtórzę w innej wersji.

Pozdrawiam i do rychłego zobaczenia (mam nadzieję) :)

wtorek, 6 marca 2018

Rdza

Rdza albo cegła, czyli farbowany zabytek, o ten (klik).
Męski bezrękawnik, skończony kilka tygodni temu, wreszcie doczekał się zdjęć na modelu. Tym razem minimalistycznie, na tle szarej ściany. 16 stopni mrozu to nie jest dobra pogoda do stylizacji plenerowych ;-)




Inspiracją był wzór z rosyjskiej strony , z którego zaczerpnęłam właściwie tylko fason, wymiary i kolejność wykonania plis. Reszta to moje modyfikacje - ścieg wybrał sam zainteresowany, pomysł na wykończenia i-cordem urodził się w trakcie.
I-cordowe dziurki na guziki, schowane w plisie, wypatrzyłam na stronie Intensywnie Kreatywnej.


I jeszcze na koniec dwie fotki wieszakowe:




Pozdrawiam  :)