czwartek, 31 maja 2012

:)))

Nie mogłam sobie odmówić :)))

Ani upieczenia tego chleba, ani pokazania Wam, jak wyszedł.
Chleb litewski z przepisu znalezionego u Komarki . To pierwszy przepis na chleb litewski, który zawładnął moją wyobraźnią. Może dlatego, że był poprzedzony pięknym opisem poszukiwania słodu litewskiego, takiego prawdziwego, żytniego. A może dlatego, że oryginalny przepis pochodzi z litewskiej strony, a wcześniejsze, jakie czytałam, były naszymi rodzimymi "wariacjami na temat" i zamiast słodu zawierały melasę? A może po prostu przepis wydał mi się prosty i nieskomplikowany, w odróżnieniu od tamtych innych? ;-)




















Dawno już nie piekłam chleba "z przepisu" * - i dawno nie wpatrywałam się z taką fascynacją w szybę piekarnika. Pierwszy bochenek wbrew zaleceniom został pożarty od razu. Na szczęście upiekłam trzy, więc może choć ostatni zdąży dojrzeć i nabrać tego właściwego smaku, jaki powinien mieć po trzech dniach :)))

Pozdrawiam :)

* Od dłuższego czasu piekę "na oko",  nie przejmując się zbytnio przepisami i proporcjami. Ważę mąkę tylko po to, żeby ilość ciasta wchodziła do trzech koszyków lub czterech keksówek. A proporcje - jak mi się z worka nabierze :)

środa, 23 maja 2012

Aluminium maiden ;-)

Morze. 
Plaża, słońce, babki z piasku, bawiące się dzieci. Białe grzywki fal, kolorowe rybki..

Ale jest inne morze.
Zimne, bure, pachnące morszczynem i mazutem. Zardzewiałe żelastwo w porcie. Wraki na dnie.
Woda, która odcina kolory, zostawiając szarą zieleń. A niżej odcina całe światło i trzeba mieć własne. Najlepiej niejedno, bo tu wszystko, nawet najlepsze, bywa zawodne.
Wiosną budzą się tęsknoty...

























Z bliska:




















































Więcej, zarówno o materiałach, jak i o samej pracy - na blogu Galerii RAE.
Zapraszam :)






PS. Tak tak, to co na zdjęciu, to był tylko mały zapasik czynnika oddechowego dla dwóch osób :)))

czwartek, 17 maja 2012

Czarna koronka

Na blogu Galerii RAE ruszyło nowe, 13 wyzwanie.
Temat: Koronka.
Ale żeby nie było za prosto, koronka nie może być biała ani kremowa. U mnie więc jest czarna. A nawet dwie czarne, bo jedna prawdziwa, a druga stemplowana:






















Karteczka na "Tiulowej mgiełce", z dodatkami w postaci stempli RAE - serwetki i pazia żeglarza.
Mocno mediowana, choć delikatnymi kolorami, więc na zdjęciach tego oczywiście nie widać: brzegi tuszowane, stemplowane i robielone gesso, na to wszystko jeszcze perłowe plamy z glimmer mista i glimmer glam. Niedbałe przeszycia, bezbarwne kryształki i moje ulubione białe kwiatki ze Scrappo. Kartonik z życzeniami wycięty z tego zestawu .























Jakoś tak po tych dwóch ostatnich Tildach przestałam bać się kartek. Nawet mi się kartkowanie spodobało, chociaż kartki traktuję wyłącznie jako "sztukę dla sztuki" - ot, mała forma jak każda inna. No, może niezupełnie jak każda, bo ta jest podwójna i rozkładana :)  Co daje dodatkowe możliwości ozdobienia środka:



















I jeszcze dwa zbliżenia:




















Pozdrawiam i zapraszam do udziału w wyzwaniu :)

środa, 9 maja 2012

Prawem serii...

Była różowa - to teraz kolej na niebieską.
A w zasadzie szaro-niebieską.  :)

Bardzo mi się spodobała ta zabawa. Moja kolekcja stempelków do kolorowania stopniowo się powiększa. Bójcie się ;-) - będę Was co jakiś czas "uszczęśliwiać" taką trochę inną stroną mojego papierowego dłubania ;-)

Karteczka powstała na papierach Galerii RAE.
Na blogu sklepowym, jak zwykle, pełne materiałoznawstwo, zapraszam :)











































Widok na warstwy:




















I jeszcze środek:


















Pozdrawiam :)

poniedziałek, 7 maja 2012

Wyprane tulipany czyli...przylaszczka ;-)

2 z 2, czyli wyzwanie Galerii RAE.
Dwa papiery, dwie projektantki, dwie interpretacje. Temat dowolny.
Tym razem zmierzyłyśmy się z tulipanami i wiszącym praniem.
Skoro temat dowolny, to u mnie ogrodowo: pastelowy scrap z portretem liści przylaszczki.
Opis, jak zwykle - u RAE.
A u mnie tylko zdjęcia :)









































Zapraszam na bloga sklepowego do obejrzenia drugiej interpretacji i - oczywiście - do wzięcia udziału w wyzwaniu :)