piątek, 3 lutego 2012

Przypadek?!

Był sobie scrap.
Zielony.
Przygotowany sporo wcześniej dla Galerii RAE.
Był sobie post - naturalna konsekwencja powstania scrapa. Post wisiał sobie przygotowany do wysłania, czekając na publikację, z nadanym wcześniej tytułem.
Tytuł, oczywiście - "Zielono mi".
Post miał pojawić się wczoraj, zaraz po publikacji na blogu Galerii.
Nie pojawił się, bo padł internet i zamiast wieszać posta, poszłam spać.
Budzę się rano i co widzę?
To.
:D :D :D



Znów Helmingham Hall.
O tym ogrodzie pisałam już tu.

Tym razem layout - pora na kolejny scrap na papierach Galerii RAE.
Znów ogrodowo - na przekór zimie, która postanowiła najwyraźniej nadrobić zaległości. A ja po raz kolejny ( i na pewno nie ostatni) zapraszam do świata zielonych marzeń  :)
Tak, to ta sama ławeczka, co na tym layoucie - tutaj w całej swej romantycznej okazałości.
Ten sam tytuł scrapa i takie same literki były już tu - to już nie przypadek, to celowe działanie.
To wszystko się ze sobą wiąże.
Mimo, że już dawno powstał z tego wyjazdu album, wciąż wracam do tych miejsc, do tych klimatów, do tych motywów.

Szczegółowy opis i materiały - jak zwykle - na blogu galeriowym.
Tutaj tylko króciutko.
Papierki - jak zwykle poddane przeróbce.
Kto w zielonych kropkach na zielonym tle rozpozna ten papier?
Dużo tuszu, koronek i stempli, m.in. koronka od Rae, fantastyczny wiciokrzew od Crafty Individuals i trzy mojej roboty:  szachownica, pismo gotyckie i ramka z gryfem. I holtzowe bilety, od których już chyba jestem uzależniona ;-)

Zapraszam do oglądania :)

























I detale:



































































Zaznaczam, że oba scrapy i oba tytuły postów powstały zupełnie niezależnie od siebie, obie z Arte nie miałyśmy pojęcia o powstających u tej drugiej pracach  :)


Pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. REWELACJA!!!!Siedzę i gapię się i dumam, ech piękny ten scrap, album takoż samo. Ależ Ty klimat potrafisz wyczarować, można podziwiać bez końca, tyle smaczków, detali i wszystko idealnie pasuje. No ja mam nadzieję kiedyś z bliska to zobaczyć:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie no - umarłam!:))) Dopiero teraz dorwałam się do kompa.
    Ewcia, przecież nawet ostatnio się nie widziałyśmy, ho, ho...nawet nie wiem kiedy:))))
    Oczywiście mój nie dorasta twojemu nawet do pięt, ale ewidentnie emitujesz energię w kosmos , a ja ją odbieram, bo jak to inaczej wyjaśnić. W dodatku nawet napisałam, że mój LO jest nieco "nordstjernowy"- no czary, istne czary! Buziole

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cudowny scrap...
    idealny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczny! Uwielbiam te wszystkie detale w Twoim wydaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewcia ciekawa historia z tym Waszym telepatycznym porozumiewaniem się hi hi .Lo jest cudownie klimatyczny i aż chce się posiedzieć na tej ławeczce!!!. O detalach nawet się nie wypowiadam bo brak mi słów ****

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny i ciągle znajduję coś do oglądania w nim! Ile Ty tu papierów użyłaś?!

    OdpowiedzUsuń
  7. Padłam, jak zobaczyłam go na żywo. Moje chlapańce to przy Twoich Cudeńkach wyglądają jak mróweczki:P Podziwiam!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny jest... prawdziwie ogrodowy...

    OdpowiedzUsuń