niedziela, 9 października 2011

Warsztatowo

Dawno nic nie pokazywałam, ale to nie znaczy, że nic nie robię. Prace trwają, chociaż nie zawsze scrapowe i wręcz nie zawsze craftowe. Działania prowadzone są intensywnie, a jakże, tylko w "pewnej" odległości od stołu scrapowego, który zarasta... hmmm... nie tyle kurzem, co coraz wyższą stertą różnych rupieci i przydasi. Jeśli już muszę coś na nim zrobić (niekoniecznie scrapowego w dodatku), to odsuwam łokciem naprzykrzające się materiały i robię sobie 20 cm2 miejsca do pracy.

Kilka dni temu zostałam poproszona o zrobienie małej (max 1,5 cm średnicy) pieczątki z logo pewnego stowarzyszenia, która miała posłużyć do stemplowania bloczków na posiłki. Zajęło mi to mniej czasu, niż zrobienie miejsca na stole (metodą wyż/wym.), więc korzystając z okazji wycięłam dla siebie coś nieco większego, na co od dawna miałam ochotę, a wzór leżał przygotowany, nic, tylko odbić i ciąć:






















































"Maleństwo" ma wymiary 10x15 cm. Motyw ledwo zmieścił się na bloczku, a i tak musiałam "obciąć" kawałek ramki z tej pustej strony. Przy okazji mały konkurs: czy ktoś zgadnie, skąd odrysowałam motyw?
Mała podpowiedź dla ułatwienia: szukajcie wśród materiałów do scrapu :)
Dla autora pierwszej poprawnej odpowiedzi przygotowałam małą nagrodę: stempelek z sową, oczywiście wycięty przeze mnie.





















Nie mogę oczywiście nie wspomnieć o efektach Craftshow :)
Jak zwykle: spotkania, gadanie, zakupy, podziwianie prac, brak czasu na wszystko co wymieniłam. Do niektórych stoisk nawet nie podeszłam, w związku z czym wydałam mało, co uważam za ogromny sukces ;-). Obejrzałam wreszcie na żywo fantastyczne skrapy Latarni Morskiej i  nieprawdopodobnie pomysłowe wytwory Mrouh.
Od Mrouh dostałam cudowną magnesikową zakładeczkę, o tę:

















Największym wydarzeniem były oczywiście warsztaty Finn - "Imagine".

Nie miewam na co dzień oporów przed śmieceniem i paćkaniem, ale to, co odbywało się na warsztatach, było wręcz nieprawdopodobne, zważywszy tempo powstawania prac.
Duży szacun dla Finn za sposób prowadzenia zajęć!
Nigdy wcześniej nie udało mi się zrobić jakiejkolwiek pracy (no, może pomijając ATC), w 3 godziny bez przerw, przymierzania, kombinowania, zmieniania po kilkanaście razy koncepcji i kompozycji, rzucania i wracania. Może nie jest ona zupełnie "moja" (a nawet powiem, że jest w niej bardzo dużo Finn, a mało Nordstjerny), może nie jest dobra kompozycyjnie (a nawet wiem, że nie jest), ale zabawę miałam przednią i na pewno mnóstwo rzeczy wykorzystam w przyszłości.




































I na koniec chciałam wszystkich opiekunów (nie właścicieli, bo tego określenia organicznie nie znoszę) kotów, fretek i psów zaprosić na nowe forum poświęcone zdrowemu żywieniu naszych futrzastych podopiecznych.
Zajrzyjcie, poczytajcie - wiedzy, którą tam znajdziecie, nie znajdziecie w reklamie TV ani nie usłyszycie w gabinecie u weta.
Zapraszam do BARFnego Świata  :)

22 komentarze:

  1. Ewuś, miło Cie było wczoraj spotkać:)
    A co do stempli, to wiesz, że nieustannie Twoje dzieła i precyzja z jaką je wykonujesz mnie zachwycają:) Zresztą podobnie jest z Twoimi pracami:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne stemple tworzysz! Zaintrygowałaś mnie tą sową, ale niestety, nie znam odpowiedzi:-(

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne stempelki! żałuję, ale nic mi się klepocze po głowie... nie kojarzę tego motywu :( eh...
    wczoraj nie dałam rady przyjechać... jakieś fatum nade mną stoi... ale mam nadzieję, że na następny zlot w końcu przyjadę!
    zazdroszczę warsztatów u Finn. efekt powalający!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana Twoje stemple to dla mnie kosmos i źródło wiecznego zachwytu! a praca z warsztatów niesamowita!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaa :) Czym Ty to tak pięknie wycinasz? Własnymi łapkami...? SZOK! Odpowiedzi nie znam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ skarby wrzuciłaś w tym poście!!! Nie mogę się napatrzeć na twoje stemple!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. stempel cudny!!!ale i ja nie znam odpowiedzi:(((
    a Finnowych warsztatów zazdroszczę, bo ich nigdy dość...cudna praca na nich powstała...dokończona:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Woow, rewelacyjne stempelki... Ależ zazdroszczę warsztatów! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Stempelki obłędne!!!! Nie posiadając materiałów do scrapu, nie próbuję nawet odpowiadać, bo jakoś się chyba nie znam :P
    Ale wrażenie estetyczne niesamowite!

    OdpowiedzUsuń
  10. wow, podziwiam zdolności do tworzenia niesamowitych stempli - masz talent!
    a co do warsztatów finn - rzeczywiście były rewelacyjne, czas zleciał szybko i miło, co tam brudne palce :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo miło było Cię poznać i podziwiać przy pracy:) Twoja praca wyszła REWELACYJNIE!
    A Twoje stemple - wow - padam na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  12. Przepiękny ten stempelek, jak o nim opowiadałaś nie byłam sobie w stanie wyobrazić, z poczyniłaś takie cudo! Wzór kojarzy mi się z papierami UHK Green Expectations:)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie mogę się napatrzec. cudeńka tworzysz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Twoje stemple nieustannie zapierają mi dech!
    warsztatowy blejtram prezentuje się wysmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Green Expectations mają rzeczywiście dość podobne motywy, ale to jednak nie ten papier. Wygląda na to, że dałam za trudne zadanie, ale może jednak się uda? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Serdecznie dziękuje za ciepłe słowo, i podkreślam, że praca z wami to po prostu czysta przyemność:))) SZACUN WIELKI za stemplowy talent....klękam!

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja widziałam Twój kolaż z bliska, bo siedziałam tuż obok Ciebie ; -) Wspaniała praca!

    Podziwiam Twoje stemple!

    PS. Dziękuję za wizytę na moim blogu i miłe słowa.

    OdpowiedzUsuń
  18. przyszłam jeszcze raz, bo za pierwszym razem to ze złości po prostu fuknęłam i wyszłam; taaa, super, rewelka - tak sobie o prostu wzięła rysuneczek i wycięła, tak mimochodem, w biegu - potrzebowała to sobie wycięła i już! a mnie takiego talentu poskompiło przeznaczenie, skompiradło jedno i jestem zdana na to co upolować w sklepach zdołam! foch!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie strzelać mi tu fochów proszę, tylko nabyć dłutko do linorytu drogą kupna, podrasować je troszkę - tak, jak kiedyś radziłam na forum scrappassion, kupić bloczek do rzeźbienia albo większą gumę do mazania, odbić sobie kilka prostych kwiatków i listków, poćwiczyć na prostych wzorach na początek - i stopniowo przejść do trudniejszych. Nie święci rzeźbią stemple, tylko trochę odwagi!

    OdpowiedzUsuń
  20. Stempel jest genialny :) mi ciągle brakuje samozaparcia na wydziubanie czegoś większego...
    A blejcik warsztatowy super ale to chyba Ci już w sobotę mówiłam :) :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Co tu kryć- jesteś bardzo, BARDZO zdolna i cieszę się ogromnie, że mam jeden z Twoich stempli:)

    Scrap jest cudny!! I zgadzam się z Tobą- Finn rewelacyjnie prowadzi takie spotkania;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepiękne stempelki!!! czy można taki stempelek zamówić? poszukuje stempla do oznaczania ręcznie robinych mydełek ;] jesli tak prosze o kontak. adu.kicia@gmail.com

    OdpowiedzUsuń