wtorek, 31 grudnia 2013

Tradycyjnie, zamiast podsumowań i życzeń...


klik

...bo tak naprawdę, to dzień jak każdy inny.
Dla nas.

Dla zwierząt może być ostatnim.


.

1 komentarz:

  1. Jeszcze wczoraj wyszłam z psem na spacer i kilka metrów od nas ktoś odpalił fajerwerka. Mój pies zaczął się szarpać na smyczy, w końcu udało mu się wyślizgnąć głowę z obroży i zaczął uciekać w panice na oślep.Ganiałam za nim chyba z godzinę zanim dał się w końcu złapać. Ale fajerwerki to jedynie kropla w morzu ludzkiego okrucieństwa wobec zwierząt. Czasami jest ono tak drastyczne, że nie jestem w stanie słuchać.

    OdpowiedzUsuń