niedziela, 18 marca 2012

Szybkościowy niedekupaż ;-)

Mała wprawka przed znacznie większym przedsięwzięciem (które już jest in progress) .
Podstawowe założenie: żadnego perfekcjonizmu, szybko ma być. Szybko! 
Gotowe. Udało się.
Stare-nowe mieszkanie dla małych akrylówek, ecolinek i moich "hendmejdnych" stempli.
 


















































A dlaczego "niedekupaż"?
A dlatego, że mimo, że już od dawna nie czytuję dekupażowych forów, stale mi się przypomina bicie piany, co ma prawo być nazywane zaszczytnym mianem decoupage, a co nie.
No więc to nie jest dekupaż. To są naklejanki bibułkowe :]
Nawet nie lakierowałam, bo i po co?

Pozdrawiam wiosennie-porządkowo ;-)

16 komentarzy:

  1. No i taki decoupage/niedecoupage to ja lubię!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam dyskusji... ale jak zwał tak zwał - piękne mieszkanko przygotowałaś swoim przydasiom :D

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, oj... piękna skrzyneczka...

    OdpowiedzUsuń
  4. widziałam na żywo i jestem zachwycona!!! Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie, to jest w 100% perfecyjne!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. nie ma dla mnie znaczenia jak to się nazywa ;) najważniejsze jak wygląda! a prezentuje się CUUUUUUUUUUUUUUDOWNIE!!!! niesamowicie klimaciarska szafeczka na mediowe przydasie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. to prawda,zawsze był z tym problem co można zaliczyć do decu a co już nim nie jest :)
    jak dla mnie to zaliczam jednak do decu twoją klimatyczną komódkę!

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie tam wszystko jedno jaka nazwa:) To co zrobiłaś zachwyca!! Piękna komoda na drobiazgi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. wpadłam z rewizytą, zaciekawiona interesującą wypowiedzią. scrapowanie nie kręci mnie w ogóle.
    Ale meble w Twoim wykonaniu są niesamowite!!!! szkoda że tyko 2 sztuki :( Na widok szafki nocnej opadła mi szczęka. Jest cudnie potworna, bo ja nie cierpię owadów a pająków się brzydzę, Robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. jak zwał, tak zwał - ważne, że jest super!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. no na pewno dekupaż to nie jest, bo w tak pojętej definicji nawet tapetowanie nim by było ;) w sumie nie wiem po co upierać się wszystko nazywać tym mianem, a z drugiej strony niektórzy faktycznie mają cierpliwość do bezsensownych dyskusji na ten i inne tematy (myślę, że głownie na skutek nadmiaru czasu i braku twórczych pomysłów)

    a komódka jest CUDNA

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny efekt ! Baaardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. co za cudne wykorzystanie tych bibułkowych papierków!!...uwielbiam takie szybko:))
    ja też wczoraj w drewnie siedziałam i tez szybko:))
    już nie mogę się doczekać co nam za chwilę pokażesz:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale piękne, nie zależnie od nazwy techniki, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jaka by to technika nie była to efekt powalający :D

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo mi się podoba ta niedekupażowa komódka :) mój dekupaż chyba też nie do końca prawdziwy jest, bo nie lakieruję 15 warstwami :D

    OdpowiedzUsuń