ATC na
Wyzwanie SP, tym razem temat - zwierzęta polne.
Żaby wypatrzyłam w katalogu ze smarami rowerowymi, który przyjechał ze stertą innych śmieci z mężowskiego wyścigu i natychmiast zagarnęłam pod siebie ;-)
Nie musiały czekać długo, bo akurat pojawiło się adekwatne wyzwanie.
Podkleiłam pianką 3D, dodałam embossowane i wytuszowane trawki, podkleiłam wszystkie elementy schodkowo, tak, żeby wystawały "zza kulis".
I dodałam trochę brokatu.
W końcu coś musi się odznaczać, skoro żaby się tak pięknie maskują.
Przy okazji trudno mi się powstrzymać od pogadanki dydaktycznej.
Wiele z nas ma ogrody. To, czy w naszych ogrodach znajdzie się miejsce dla drobnych zwierząt, zależy w dużym stopniu od nas. Może czasem warto zostawić kopczyk zbutwiałych liści, stertę gałęzi, "rezerwat", choćby najmniejszy, perzu i pokrzyw, kupkę kamieni - nie sprzątać skrupulatnie wszystkiego, co nam nie pasuje do wizerunku "ślicznego ogródka".
Patrzę na ogrody moich sąsiadów..
Kostka brukowa, agrowłóknina, rabaty skrupulatnie wysypane korą lub żwirem, na rabatach iglaki i rododendrony (bo "nie śmiecą"), a właściciele tych "rajów na ziemi" co rusz biegają z opryskiwaczem.
Zabić, zniszczyć wszystko, co nie pasuje. Nie ma prawa rosnąć chwast, nie ma prawa żerować gąsienica. Co z tego, że z gąsienic wyrastają piękne motyle. Niech jedzą liście gdzie indziej, nie w MOIM ogródku....
A u mnie wieczorem latają świetliki.
Tupie jeż, czasem dwa jeże. Czasem małe jeżęta.
W suchej ziemi pod ścianą drążą gniazda pszczoły murarki.
W sierpniu zalatują zawisaki.
Zanim zrujnowano łąkę za naszym płotem, co roku na wiosnę przychodziła żaba wodna, pomieszkać w naszym wielkim "stawie" (kaster budowlany z pompką obiegową).
Pod stertą kamieni mieszka ropucha, czasem w wielkie upały przychodzi pomoczyć się w wodzie, wtedy się cieszę, że jeszcze jest. Mam nadzieję, że będzie i w tym roku, że nie zatruła się insektycydami, którymi hojnie szafują wszyscy dookoła...
Pochwałę bałaganu w ujęciu Marty możecie przeczytać
tutaj.
Pozdrawiam :)